niedziela, 28 kwietnia 2013

Rozdział 13. (part 1)

Doktor spojrzał na chwilę gdzieś na bok i wziął głęboki wdech, po czym głośno wypuścił powietrze.
-Przykro mi, ale.....-  dokończył, kręcąc przecząco głową.
-Pan sobie ze mnie żartuje...prawda?-powiedziałem, kręcąc z niedowierzaniem głową. Obraz przede mną zaczął się zamazywać przez łzy, zbierające się w moich oczach. Nie wstydziłem się ich i po chwili ciurkiem ciekły po moich policzkach. Wciąż kręcąc głową, powoli wycofałem się i skierowałem do wyjścia z budynku. Biegłem przed siebie, nie zwracając uwagi na ludzi idących chodnikiem. Dotarłem do jakiegoś parku i usiadłem na ławce. Oparłem łokcie o swoje uda i schowałem twarz w dłonie. Płakałem. Świadomość, że nigdy nie zobaczę uśmiechu Dars, nigdy nie poczuję jej obecności sprawiała, że nie potrafiłem się uspokoić. Czułem ogromny ból, ból w sercu, który rozrywał je na miliony małych kawałeczków, które mogłaby poskładać w całość tylko najbliższa mi osoba. Tylko co, jak jej już tutaj nie ma? Co mam do cholery zrobić? Zacisnąłem mocniej pięści i ścisnąłem powieki. Chciałem, żeby to wszystko okazało się głupim koszmarem. 
Duża kropla spadła na mój nos, wybudzając mnie z zamyślenia. Spojrzałem na niebo, na którym nie była widoczna, ani jedna gwiazda. Zaczęło coraz mocniej padać, a moje łzy płynące po policzkach połączyły się z kroplami wody. Pogoda płakała razem ze mną. Głupio to brzmi, ale tak właśnie to odbierałem. Wstałem z ławki w zamiarze pochodzenia po mieście i oderwania się od rzeczywistości. Chciałem się upić i chociaż na chwilę zapomnieć. 
Poczułem wibrację w kieszeni, więc wyciągnąłem z niej telefon i spojrzałem na ekran. "Dars" widniał napis na ekranie. W momencie, gdy go przeczytałem moje serce przyśpieszyło tempa bicia, jakby chciało wyskoczyć mi z piersi. Przejechałem palcem po ekranie, odbierając połączenie.
- H-halo?- zapytałem nie wiedząc czego się spodziewać.
- Justin? Przyjedź do szpitala, nastąpiła pomyłka.- usłyszałem głos matki Darcy- Będę na ciebie czekać. Sala 222.
-Ale jaka pomyłka? O co chodzi?
-Dowiesz się na miejscu- powiedziała, po czym rozłączyła połączenie. 
___________________________________________________________
Wiem, krótki jak nigdy dotąd. Był to ciężki kawałek do napisania, ale jakoś dałam radę. Męczy mnie brak weny, co sprawia ogromny problem. Myślę, że teraz część 2 pójdzie mi znacznie szybciej, dlatego przepraszam za długość tej notki. 
Wpadłam na pomysł napisania fan fiction o Harry Stylesie (?) , ale najpierw spróbuję napisać kilkanaście rozdziałów,  dopiero później zacznę je dodawać. Co wy na to?